Kubki termincze-niezbędny atrybut zabieganego mieszczucha
Nie wyobrażam sobie życia bez mojego kubka termicznego. Nasze życie to często ciągła bieganina. Krążymy po „mieście” od rana do wieczora, rano musimy szybko wyjść z domu i rzadko mamy czas na spokojne wypicie, czy dopicie kawy zwłaszcza, gdy jest za gorąca; nie wspominając o wprowadzaniu w życie popularnego marzenia mieszczucha o wypiciu porannej kawy na tarasie. Kubki termiczne to genialny wynalazek, który przy takim trybie życia często naprawdę bardzo się przydaje. Ja wlewam parującą kawę do mojego kubka, szczelnie zakręcam, wrzucam do torebki i ... ruszam.
DO SAMOCHODU...
Teraz mogę spokojnie stać w korku przez pół godziny, a mój kubek termiczny utrzymuje kawę w pożądanej temperaturze przez długi czas. Popijanie ciepłej kawy , czy herbaty z sokiem malinowym w samochodzie zbawiennie działa na moje samopoczucie, zwłaszcza, gdy za oknem deszcz i zimnica. Jest to jak najbardziej wykonalne, biorąc pod uwagę tempo, w jakim jeździ się a często stoi) w mieście.
NA SPACER...
Gdy już znajdziemy czas, żeby wybrać się z dziećmi, czy znajomymi na spacer, po chwili robi się tak zimno, że zaczynamy rozglądać się, czy w pobliżu nie ma przypadkiem jakiejś kawiarni. Nic dziwnego, „w tym kraju” przez większą część roku jest naprawdę chłodno. Trudno wytrzymać dłużej na dworze bez ogrzewania się w ten czy inny sposób. Kubek termiczny, a w nim gorąca herbata z sokiem malinowym, czy moja ulubiona lipowa, rozwiązuje ten problem. Wiele razy dzięki niemu nie uciekłam z parku po 20 minutach!
NA KONCERT...
Kubek termiczny ma jeszcze jedno zastosowanie, którego nie znajdziecie w instrukcji obsługi, a które ostatnio odkryłam. Mianowicie, zabieram w nim schłodzone wino, kiedy idę do miejsca, gdzie nie podają dobrego wina a takich miejsc jest niestety wiele) na przykład na koncert gdzie zwykle można kupić tylko piwo imprezę plenerową, czy wieczorny „chill-out” na basenie z koleżankami.
CZY NA PREZENT...
Kubki termiczne świetnie nadają się też na oryginalny prezent, bo wiele osób nie ma jeszcze takiego gadżetu, albo nawet nie wie o jego istnieniu!