Jakie nowlijki wybrać ?

Na wiosnę czekaliśmy z utęsknieniem..odpędzaliśmy zimę i marzyliśmy o słońcu.. Na wiosnę , ale też na nowalijki.  Zapewne większość z nas wyobraża już  sobie  soczysty piękny kolorowy obiad na talerzu. Chociaż teraz i zimą to możliwe! Z jednej strony tak, bo korzystamy z wielu kolorowych warzyw:  papryka w trzech barwach - pięknie wyrazista w potrawach, słoneczna kukurydza z puszki również z pewnością dodaje uroku…

Nowalijki jednak to nie to samo, to jest coś ekstra! W dodatku,  gdy tylko je spostrzegamy,  od razu wyciągamy portfel! Zdrowe? Niezdrowe? Oto jest pytanie! No cóż …są dwie prawdy. Pierwsze warzywa zazwyczaj pochodzą ze szklarni. Nie groźny im więc grad czy nocne przymrozki. Nowalijki rozwijają się tam w optymalnej dla tempa wzrostu temperaturze, wilgotności i oświetleniu. Są "dokarmiane" w taki sposób, by maksymalnie szybko trafiły na nasze stoły. Niestety nie zawsze z  korzyścią dla naszych żołądków.  

Warto zatem wybierać mniejsze warzywa, ponieważ gigantyczna rzodkiewka potrzebowała znacznie więcej nawozów niż jej mniej wyrośnięty odpowiednik. Poza tym nie należy przechowywać  nowalijek w foliowych workach, ponieważ właśnie wtedy azotany przekształcają się w szkodliwe azotyny, które sprzyjają chorobom nowotworowym. Lepiej przygotować pudełko na żywność i tam je włożyć.  Wśród nowalijek są jednak i takie, które możemy wyhodować na własnym parapecie. Nawet bardzo szybko. Nie tylko słynna rzeżucha, która nie domaga się nawet gleby, ale i szczypior, pietruszka, a nawet rzodkiewka, świetnie czują się w domowej donicy. 

Własne sadzonki

Jesli tylko to możliwe,  cieszmy się własnym ogrodem, jest przy nim mnóstwo ciężkiej pracy ale satysfakcja, gdy pierwsze w życiu wsadzone cebulki  zaczynają kiełkować jest ogromna! Widok przecudownego rabarbaru, który pięknie rośnie, a potem znajdzie się w upieczonych przez nas  przepysznych muffinach jest nieoceniony. Tak samo zakątek ziół, który posadzimy i bacznie obserwujemy. Czas szparagów za miesiąc dobiega końca, każdego roku o tej porze mamy tysiące pomysłów na ich wykorzystanie. Botwina pojawia się w sałatkach, chłodnikach, zupach a nawet pizzy..kto by pomyślał, że nowalijki mogą nas tak inspirować. A jednak… zadbajmy o to by było tegorocznej wiosny zdrowo, kolorowo i pachnąco w naszej kuchni!

Mamy dla Was przepis na pyszny chłodnik, który możecie zapakować w termos i zabrać do pracy… odkręcacie i już, znowu radość i ten kolor, który do nas przemawia. Zupa z botwinki pobudza apetyt, odkwasza i odtruwa organizm. Według naukowców liście botwiny zawierają substancje o działaniu podobnym do estrogenów, czyli hormonów młodości, piękna i seksu. 

Zostaw komentarz